Kto ma rację?
Pewnego razu Nauczyciel zobaczył uczniów, którzy zaciekle kłócili się, i każdy był pewny, że ma rację, i wydawało się, że walka na argumenty nigdy się nie skończy.
Widząc to, Nauczyciel powiedział:
– Kiedy ludzie się kłócą, bo dążą do prawdy, wówczas argumenty w pewnym momencie się kończą, bo jest tylko jedna prawda i obie strony w końcu do niej dojdą. Kiedy spory dążą nie do prawdy, ale do zwycięstwa, wówczas spór wybucha coraz bardziej, ponieważ nikt nie może zwyciężyć w sporze bez pokonania przeciwnika.
Uczniowie spojrzeli po sobie, ucichli, przeprosili Nauczyciela i siebie nawzajem.
Często tak dzieje się w życiu, że ludzie dla zasady dyskutują, kłócą się, wytykają sobie różne rzeczy, byle tylko mieć rację, żeby tylko do nich należało ostatnie słowo… dlaczego tak?
Bo takie “zwycięstwo”, albo sama myśl o tym lub dążenie do tego “zwycięstwa” pozwala poczuć się lepiej, poczuć się kimś ważnym, kimś, kto ma rację. A jakie energie generuje sam proces ścierania się różnych poglądów, ta walka i przekonywanie do swoich racji… Ten kto zwycięża, zabiera energię przegranego.
– Jak pokonać “zwycięzcę”?
– Przyznaj mu rację.
(Jego racja, Twój spokój)