Los człowieka od zawsze intrygował ludzi. Dlaczego jednym powodzi się lepiej, a innym gorzej? Dlaczego jeden człowiek żyje w luksusie, a drugi nie ma co jeść? Dlaczego los jest taki niesprawiedliwy?…
Te pytania zadawali sobie nasi przodkowie, zadajemy sobie my i zapewne zadawać będą sobie nasze dzieci: jakie mechanizmy wpływają na jakość życia? Czy są jakieś prawidłowości, które rządzą losem człowieka? A jeśli są, to jakie?
Karma – Los człowieka
Andrzej Wasilewski, na te i inne pytania, odpowiedzi próbuje znaleźć w filozofii Dalekiego Wschodu, a konkretnie, w tytułowym prawie karmy. Z książki dowiemy się nie tylko, czym jest karma, jakie są jej rodzaje, jak się gromadzi i dlaczego podlegamy prawu reinkarnacji. Będziemy również mieli okazję zastanowić się nad wpływem życia psychicznego na los, nad rolą intuicji w życiu, dowiedzieć się o ciałach i ośrodkach energetycznych człowieka, a wszystko to poprzez pryzmat karmy.
Dla człowieka zachodniej kultury, wychowanego w chrześcijańskiej tradycji, pierwsze, co się pojawia na słowo karma, to jego wydźwięk religijny. Sam termin początkowo określał „czynność rytualną, szczególnie zaś dobrodziejstwa, które z niej wynikały dla zmarłego, ze względu na którego spełniano ów rytuał” . Dopiero później poszerzył swoje znaczenie: każdy czyn rodzi konsekwencje, które zostaną zrealizowane za życia bądź po śmierci popełniającego ten czyn.
Tak powstało prawo karmy – prawo przyczyny i skutku, czyli zapłaty za czyny. Wszystko, cokolwiek człowiek czyni, cokolwiek mówi lub myśli, przynosi pomyślny albo zgubny, szczęśliwy albo nieszczęśliwy skutek. A skutki te maja swoją kontynuację nie tylko w aktualnym życiu, ale i po śmierci. Stąd wywodzi się pojęcie reinkarnacji, czyli ponownego wcielania się duszy. Chrześcijanin postrzega więc karmę i reinkarnację jako zjawiska negatywne, wskazujące na poddanie człowieka tym nieuchronnym prawom. Dusza jawi się tutaj jako więzień prawa karmy, zaś cel egzystencji, to wyswobodzenie się spod tego prawa i zjednoczenie z absolutem.
Prawo karmy nie jest do przyjęcia dla Chrześcijanina, ale…
Czy Bóg istnieje, a jeśli tak, to czemu wszędzie panuje śmierć, dlaczego słabego zwycięża silny, mali padają ofiarą wielkich? Jeżeli Bóg naprawdę istnieje, skąd tyle nędzy na świecie, tyle niezasłużonego cierpienia, tyle niesprawiedliwie uprzywilejowanych? Po cóż się dzieją te niewytłumaczone zdarzenia – mężczyzna w sile wieku traci nagle wzrok, a matkę karmiącą niemowlę zabija samochód; ileż dzieci męczy się niewinnie w długich dotkliwych chorobach? Czy jeśli istnieje Bóg, to albo się tymi sprawami wcale nie zajmuje, albo nie jest w stanie zmienić w nich cokolwiek?!
Komunałem o niezbadanych wyrokach Opatrzności nie rozwiązujemy problemu, a dowodzimy tylko naszej zupełnej niewiedzy.
Czy dobro pociąga za sobą nagrodę, a zło karę?
Doświadczenie nam mówi, że nie. Zbrodniarz buja swobodnie po świecie, ludzie niewinni giną czasem w więzieniach. Przeciętni i marni zdobywają dostatki i stanowiska, a ludzie o istotnej wartości uginają się pod brzemieniem trosk i niedostatków. Kościoły, które pragną ludzkości pomagać, tracą powoli możność działania, a występek zdaje się być silniejszy z każdym dniem. W interesach, handlu uczciwość nie popłaca. Na targowiskach oszust jest panem, święty by tam miejsca nie znalazł. Cnoty chrześcijańskie nie mogą się oprzeć brutalnej sile, wszak musimy się zbroić, by uchronić nasze domy od rabunku.
Te zagadnienia niepokoją współczesną ludzkość i niejedno serce napełniają rozpaczą. Jeśli pozostaną bez odpowiedzi, to cała religia traci swą wartość i nie dziwi, że ludzie nie chcą sięgać poza świat materialny. Religia musi więc znaleźć rozwiązanie, klucz, który zdołałby otworzyć wszystkie wrota, wracając życiu ducha jego istotną rzeczywistość, odnawiając wiarę w sprawiedliwość, prawo i cel życia.
Kluczem tym jest reinkarnacja… i była już obecna w chrześcijaństwie dzięki Orygenesowi (II/III w.n.e.), jednemu z Ojców Kościoła, wygnanemu za głoszenie herezji z Aleksandrii, założycielowi szkoły w Cezarei, później uznanemu za świętego, a obecnie mówi się nawet o jego rehabilitacji. Tak to jest w tym kościele…
Karma… czy warto?
Dlaczego warto przeczytać „Karmę – los człowieka” Andrzeja Wasilewskiego? Przede wszystkim dlatego, że książka jest o tym, jak karma jest pojmowana przez ludzi Wschodu. Autor nie wrzuca nas jednak od razu w sam środek tak różnej od naszej kultury. Nawiązując do badań biologów i fizjologów, definiując pojęcia, których używa, zręcznie wprowadza czytelnika w ten świat. Robi to tak dobrze, że pod koniec książki nie tylko rozumiemy, czym jest karma, ale również dostajemy receptę na konstruktywną analizę naszej przeszłości i kształtowanie naszej przyszłości, naszych losów.
Wydźwięk książki daleki jest od ksenofobicznych publikacji różnych chrześcijańskich wydawnictw.
Rzetelnie opisana koncepcja z pragmatycznego punktu widzenia daje dobre narzędzie wszystkim poszukującym siebie i sensu życia… z pewnością jest to kompendium wiedzy i dobry punkt wyjścia do poszukiwania głębszych jej pokładów. A jeszcze więcej treści znajdziemy w książce, którą pisze nasze życie…